5 luty 2013
Spis treści
Radcowie przypominają o niezawisłości sędziowskiej 1
Radcowie prawni w obronie sędziego Tulei 1
Zmiana warty w korporacjach 2
Czarne chmury nad deregulacją 3
Aplikacja: Dwuznaczne pytanie na teście to punkt dla zdającego 4
Radcowie przypominają o niezawisłości sędziowskiej
EWA MARIA RADLIŃSKA, DZIENNIK GAZETA PRAWNA (2013-02-05), Str.: B10
Radcowie przypominają o niezawisłości sędziowskiej
Korporacje
Ewa Maria Radlińska
ewa.radlinska@infor.pl
Krajowa Rada Radców Prawnych (KRRP) wyraziła zaniepokojenie sytuacją, jaka zaistniałą po uzasadnieniu wyroku w sprawie dr. Mirosława C. przez sędziego Igora Tuleyę z warszawskiego sądu okręgowego.
Sędzia określił metody działania Centralnego Biura Antykorupcyjnego jako stalinowskie. Wybuchł skandal i sędziego odwołano z funkcji rzecznika prasowego sądu do spraw karnych. Tulei grozi także postępowanie dyscyplinarne.
KRRP na sobotnim posiedzeniu przyjęła stanowisko w sprawie poszanowania niezawisłości sędziowskiej.
- Rada przeciwstawia się naciskom na środowiska sędziowskie. Zawsze, kiedy zagrożona jest niezawisłość środowiska prawniczego, KRRP broni standardów państwa prawnego. Dbałość o niezawisłość sędziów i niezależność sądów uzasadniona jest interesem społecznym i jest gwarancją stabilności sprawowania wymiaru sprawiedliwości - podkreślił Maciej Bobro-wicz, prezes Krajowej Rady Radców Prawnych.
„Niezawisłość jest niezależnością sędziego w orzekaniu, a kontrola prawidłowości orzeczenia należy wyłącznie do innego sądu i odbywa się w trybie określonym prawem" - czytamy w stanowisku rady.
Korporacja przypomina, że sformułowane przez Trybunał Konstytucyjny elementy składające się na niezawisłość sędziowską, to: bezstronność w stosunku do uczestników postępowania, niezależność wobec organów pozasądowych, samodzielność sędziego wobec władz i innych organów sądowych, niezależność od wpływu czynników politycznych, zwłaszcza partii politycznych, i wewnętrzna niezależność sędziego.
Radcowie prawni w obronie sędziego Tulei
mat 04-02-2013, ostatnia aktualizacja 04-02-2013 11:07
Krajowa Rada Radców Prawnych zajęła stanowisko w sprawie poszanowania niezawisłości sędziowskiej.
Chodzi o sprawę mocno krytykowanego przez część środowisk politycznych i prawniczych, sędziego Igora Tulei, który w uzasadnieniu wyroku w sprawie doktora G. porównał metody stosowane przez CBA do stalinowskich.
Na sobotnim posiedzeniu Krajowa Rada Radców Prawnych przyjęła stanowisko, w którym przeciwstawia się naciskom na środowiska sędziowskie. - Zawsze, kiedy zagrożona jest niezawisłość środowiska prawniczego, KRRP broni standardów państwa prawnego. Dbałość o niezawisłość sędziów i niezależność sądów uzasadniona jest interesem społecznym i jest gwarancją stabilności sprawowania wymiaru sprawiedliwości – mówi Maciej Bobrowicz, prezes Krajowej Rady Radców Prawnych.
W swoim stanowisku Rada wyraziła zaniepokojenie zachowaniem „niektórych środowisk i osób wypowiadających opinie zagrażające poszanowaniu konstytucyjnej zasady wymiaru sprawiedliwości, jaką jest niezawisłość sędziowska".
KRRP podkreśla, iż niezawisłość jest niezależnością sędziego w orzekaniu, a kontrola prawidłowości orzeczenia należy wyłącznie do innego sądu i odbywa się w trybie określonym prawem. „Zgodnie z tą zasadą sędzia rozstrzygając sprawę podlega wyłącznie Konstytucji R.P. i ustawom, nie podlegając żadnym naciskom i zależnościom" – piszą przedstawiciele radców prawnych.
W stanowisku KRRP przypomina również sformułowane przez Trybunał Konstytucyjny elementy składające się na niezawisłość sędziowską. Składają się na nią: bezstronność w stosunku do uczestników postępowania, niezależność wobec organów pozasądowych, samodzielność sędziego wobec władz i innych organów sądowych, niezależność od wpływu czynników politycznych, zwłaszcza partii politycznych oraz wewnętrzna niezależność sędziego.
rp.pl
Zmiana warty w korporacjach
KATARZYNA BOROWSKA, RZECZPOSPOLITA (2013-02-05), Str.: C1
Zmiana warty w korporacjach
zawody prawnicze i W połowie okręgowych izb adwokackich i radcowskich w tym roku muszą się zmienić dziekani.
KATARZYNA BOROWSKA
Prawnicze samorządy czekają duże zmiany. Zarówno dla adwokatów, jak i radców to rok wyborczy. A to oznacza, że członkowie tych samorządów wybiorą m.in. członków rad -zarówno okręgowych, jak i krajowych, dziekanów, prezesów, członków sądów i rzeczników dyscyplinarnych. W tym roku po raz pierwszy zaczną działać ograniczenia, które nie pozwalają pełnić tej samej funkcji w samorządzie dłużej niż dwie kadencje.
Fala młodych
Coraz więcej do powiedzenia mogą też mieć młodsi adwokaci i radcy, jest ich bowiem coraz więcej. Ci, którzy zdawali egzamin po 2010 r., stanowią już ponad jedną trzecią liczby wykonujących zawód radców (jest ich teraz ok. 28 tys., z czego ok. 8 tys. wpisało się na listy po 2010 r.). Nieco mniejszy procent młodzi stanowią wśród adwokatów - ok. 1/6 (na ok. 10,5 tys. członków palestry wykonujących zawód ok. 1,5 tys. wpisało się na listy po 2010 r.). Do egzaminu w marcu tego roku może przystąpić kolejne 3 tys. kandydatów na adwokatów i 6 tys. - na radców.
- Jeśli adwokat zostanie wpisany na listę przed dniem przeprowadzania wyborów, będzie mógł głosować i kandydować - mówi Krzysztof Boszko, sekretarz Naczelnej Rady Adwokackiej.
Czas na nowych
Wszystko to powoduje, że tegoroczne wybory mogą zmienić samorząd.
Na pewno nowego prezesa będzie musiała mieć Krajowa Rada Radców Prawnych. Maciej Bobrowicz pełni bowiem tę funkcję już drugą kadencję.
Do zmiany nie musi za to wcale dojść na najwyższym szczeblu władz palestry. To była bowiem pierwsza kadencja Andrzeja Zwary. - Zamierzam ponownie ubiegać się o stanowisko prezesa NRA - deklaruje.
Ograniczenia dotyczące długości pełnienia funkcji wymuszą duże zmiany w okręgowych izbach radców prawnych. Aż w 12 spośród 24 okręgowych izb adwokackich dotychczasowi dziekani nie będą już mogli kandydować ponownie.
Ograniczenie to dotknie także 11 z 19 dziekanów izb radcowskich. W niektórych okręgach może to być wręcz rewolucyjna zmiana, zdarza się bowiem, że dziekani pełnią swoje funkcje od kilku kadencji (limit dwóch dotyczy kadencji rozpoczętych po 2007 r.).
Czy dużą rolę w nowych wyborach mogą odgrywać młodzi ludzie
- Ta zmiana pokoleniowa już się dokonuje, młodzi ludzie są aktywni, pokazuje to chociażby ich zaangażowanie w prace naszych komisji - mówi mecenas Zwara. - Zgodnie bowiem z nowymi zasadami, które wprowadziliśmy w tej kadencji, do pracy w komisjach mogą się zgłaszać wszyscy chętni, w dowolnym momencie. I widać już dziś, że pracuje w nich już niemal tyle samo młodych, co osób ze starszego pokolenia - dodaje prezes.
Przemyślani kandydaci
W tym roku podczas wyborów w samorządzie radcowskim będą obowiązywać nowe zasady (uchwalone jeszcze w 2010 r.). Jedna osoba będzie mogła kandydować tylko na jedną funkcję samorządową na jednym szczeblu (czyli np. - Maciej Bobrowicz nie może już kandydować na prezesa KRRP nie może jednocześnie kandydować do okręgowej rady i na dziekana). Ten zakaz będzie obowiązywał już od momentu zgłoszenia kandydatury. A to trzeba będzie zrobić odpowiednio wcześniej, np. w wypadku zebrań rejonowych - na 30 dni przed ich datą.
- Nowa ordynacja ma wprowadzić porządek w procesie wyborczym, skłaniać do bardziej przemyślanych decyzji - mówi Dariusz Sałajewski, wiceprezes KRRP. - Wcześniejsze przepisy nie zawsze temu służyły. Zdarzało się np., że zgłaszano kandydatów w ostatniej chwili, tuż przed głosowaniem - dodaje wiceprezes Sałajewski.
Andrzej Zwara będzie się ponownie ubiegał o stanowisko prezesa NRA
Zarówno u radców prawnych, jak i u adwokatów członkowie władz okręgowych oraz delegaci na zjazdy krajowe wybierani są na zgromadzeniach izb. Te będą się odbywały w całym kraju w ciągu najbliższych kilku miesięcy (wyznaczane są już terminy m.in. na kwiecień, ale i na wrzesień).
Zjazd Krajowy Adwokatury zaplanowanyjest już na 22-24 listopada w Katowicach. W listopadzie odbędzie się też Krajowy Zjazd Radców Prawnych w Warszawie, m masz pytanie, wyślij e-mail do autorki
k.bsrowska@rp.pl
Czarne chmury nad deregulacją
BARTOSZ MARCZUK, RZECZPOSPOLITA - WARSZAWA (2013-02-05), Str.: A4
Czarne chmury nad deregulacją
prawo i Sztandarowy projekt ministra Gowina może przepaść w Sejmie. Zagrożone jest otwarcie dostępu do ponad 200 zawodów.
BARTOSZ MARCZUK
W czwartek sejmowa komisja nadzwyczajna zajmująca się ustawą deregulacyjną będzie głosować nad kluczowymi poprawkami. Zapowiadają się ostra walka i polityczne targi ojej ostateczny kształt
Ustawie, która ma otworzyć dostęp do 50 zawodów, grozi nawet to, że przepadnie podczas głosowań na posiedzeniu plenarnym. Dlaczego Tylko PO jednoznacznie deklaruje jej poparcie - wynika z naszych rozmów z politykami przed czwartkowym posiedzeniem komisji. PiS i PSL uzależniają je od wprowadzenia ich poprawek. Sęk w tym, że idą one dokładnie w odwrotnym kierunku. SLD będzie na „nie", a Ruch Palikota, który w tej sytuacji może stać się języczkiem u wagi, mówi, że nie podjął jeszcze decyzji.
- Chcemy otwierać zawody szerzej, niż proponuje rząd -mówi „Rz" Przemysław Wipler (PiS), członek komisji. Wskazuje, że łatwiej powinno się na przykład uzyskiwaćprawo do wykonywania zawodu adwokata, radcy czy notariusza. - Jeśli większość w podkomisji nie poprze naszych poprawek rozważymy wycofanie poparcia całości ustawy, gdy trafi na posiedzenie plenarne - deklaruje.
Zupełnie odmienne stanowisko ma w tej sprawie koalicyjne PSL. - Jeśli rząd nie wycofa się z niektórych zbyt daleko idących zapisów, będziemy przeciwko mówi „Rz" Józef Racki (PSL), wiceprzewodniczący komisji. Tłumaczy, że chodzi mu głównie o otwarcie zawodu pośrednika nieruchomości, a także notariusza - Rząd puszcza tę sprawę na żywioł - uważa Racki.
Te dwie deklaracje oznaczają, że rządowi może być trudno znaleźć większość sejmową, by uchwalić ustawę. Do tej pory PO była przekonana, że ma ją zagwarantowaną, bo projekt wspierało PiS (w tej sytuacji nie trzeba głosów PSL). Jednak deklaracja Przemysława Wiplera może ten scenariusz wywrócić do góry nogami.
Tym bardziej że Platforma zdaje sobie sprawę, że na pewno nie może liczyć na SLD, który od początku deklaruje sprzeciw wobec otwierania zawodów. Nie może też polegać na Ruchu Palikota, którego głosy wystarczyłyby do uchwalenia ustawy (PO ma 206 posłów, RP 43).
- Nasze poparcie będzie przedmiotem dyskusji. Nie mamy jeszcze w tej sprawie stanowiska - mówi „Rz" Łukasz Gibała, wiceprzewodniczący komisji. - Będziemy o tym dzisiaj wieczorem rozmawiać z przewodniczącym Palikotem na Prezydium Klubu - wyjaśnia.
Wszystkie ugrupowania zaangażowane w tę sprawę grają tak by zyskać jak najwięcej. Jeden z naszych rozmówców przyznaje, że RP będzie chciał rozmawiać o cenie za poparcie deregulacji z premierem Donaldem Tuskiem.
W uspokajającym tonie komentuje te deklaracje Adam
Szejnfeld, szef komisji nadzwyczajnej. - Wydaje mi się, że PiS i PSL prężą muskuły przed kluczowymi głosowaniami - mówi „Rz". Wskazuje, że do tej pory prace, mimo licznych tarć, przebiegały sprawnie. Jego zdaniem, gdyby miał się sprawdzić scenariusz zablokowania ustawy wyłącznie ze względu na interesy partii, będzie to skandal.
Całą sprawę komplikuje dodatkowo fakt, że autorem ustawy deregulacyjnej jest minister Jarosław Gowin. Po głosowaniu nad związkami partnerskimi, w których starł się z premierem w sprawie konstytucyjności zapisów ustaw je wprowadzających, otoczeniu Tuska nie musi zależeć,, aby wzmacniać jego pożyję. A porażka w sprawie deregulacji byłaby dla Gowina na pewno dotkliwa. Co więcej, mogłaby zablokować kolejne dwie, zapowiadane przez resort sprawiedliwości, transze dere-gulacyjne. Druga, przewidująca otwarcie kolejnych 90 zawodów, jest już po konsultacjach międzyresortowych.
Jarosław Gowin mówi „Rz", że ma nadzieję, iż w marcu pierwsza ustawa otwierająca dostęp do 50 profesji zostanie przez parlament przyjęta. Nie wycofuje się też z kolejnych ustaw. -Chcielibyśmy, aby projekt drugiej transzyjeszczewlutym trafił na Komitet Stały Rady Ministrów, a następnie został przyjęty przez rząd. Na przełomie kwietnia i maja chcielibyśmy przedstawić trzecią listę, tym razem ponad 100 profesji do nWI 'Porażka w sprawie deregulacji byłaby dla ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina na pewno dotkliwa.
deregulacji - mówi minister. -Nasz cel to uwolnienie dostępu do ok 230 spośród 380 profesji. Zrobię wszystko, by Polska nie była dłużej niechlubnym rekordzistą Europy w ograniczaniu dostępu do pracy, zwłaszcza ludziom młodym.
- Upadek tej ustawy byłby fatalnym sygnałem od polityków do młodych, których sytuacja jest coraz trudniejsza. To tak jakby władze powiedziały im: nie interesujemy się wami i możecie pakować walizki, a nam jest to obojętne - mówi Marcin Chludziński, prezes Fundacji Republikańskiej.
PROPOZYCJE RZĄDOWE
Notariusze, detektywi, taksówkarze
W pierwszej transzy ministerstwo proponuje zmienić zasady wykonywania m.in. zawodu zarządcy nieruchomościami i pośrednika, taksówkarza, detektywa, notariusza, adwokata i radcy prawnego. Rewolucja czeka rejentów. W projekcie rządowym jest bowiem propozycja wprowadzenia możliwości powołania notariusza na czas określony. Dziś po egzaminie notarialnym obowiązkowa jest jeszcze co najmniej dwuletnia asesura, czyli praca w kancelarii starszego kolegi. Dopiero po zdobyciu takiego doświadczenia można starać się o nominacją notarialną. Zgodnie z projektem alternatywą dla asesury ma być możliwość samodzielnego prowadzenia kancelarii - ale warunkowo i pod ścisłym nadzorem.
Projekt zakłada też obniżenie wymagań dla pośredników i zarządców nieruchomościami - wystarczyłoby im wykształcenie gimnazjalne.
Dziś muszą mieć wyższe. W przypadku detektywów ma zniknąć obowiązek zdobycia państwowej licencji. Do rozpoczęcia działalności ma wystarczyć szkolenie, bez konieczności zdawania egzaminu.
Z kolei w przypadku taksówkarzy, o konieczności sprawdzenia wiedzy mają decydować władze lokalne. —bork
Aplikacja: Dwuznaczne pytanie na teście to punkt dla zdającego
Jeżeli pytania w teście są niejasne, oznacza to, że są wadliwe. Osoby zdające egzamin nie powinny ponosić negatywnych konsekwencji błędów korporacji i resortu sprawiedliwości – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.
Absolwentka prawa zdawała egzamin wstępny na aplikację notarialną. Zdobyła 99 punktów. Zabrakło jej więc 1 punktu, by dostać się na aplikację. Złożyła odwołanie od wyniku testu do ministra sprawiedliwości. Jej zdaniem powinna zostać przyjęta w szeregi aplikantów, bowiem cztery pytania były nieprecyzyjnie sformułowane, co pozwalało na udzielenie więcej niż jednej odpowiedzi prawidłowej.
Wymogi pytań
Zgodnie z art. 71j par. 1 ustawy – Prawo o notariacie (Dz.U. z 2008 r. nr 189, poz. 1158 ze zm.) egzamin wstępny polega na rozwiązaniu testu składającego się z zestawu 150 pytań zawierających po trzy propozycje odpowiedzi, z których tylko jedna jest prawidłowa.
Minister stwierdził, że pytania odpowiadały temu przepisowi. Przyznał jednak, że konstrukcja jednego z nich może budzić wątpliwości. Pytanie brzmiało bowiem: „Zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego odmowa wznowienia postępowania następuje w drodze: A. postanowienia, na które nie służy zażalenie; B. postanowienia, na które służy zażalenie; C. decyzji”.
Zgodnie z kluczem odpowiedzi prawidłowa była C. Zdaniem MS za prawidłowe można uznać zaś dwie odpowiedzi: B i C. Zdająca zaznaczyła jednak A, więc wadliwość pytania nie miała wpływu na wynik jej testu – uznał resort.
Prawniczka wniosła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który ją oddalił. Wskazał, że błędna odpowiedź na sporne pytanie powoduje, iż nie można przyznać za nią punktu. Skarżąca wniosła więc skargę kasacyjną. Zarzuciła sądowi I instancji błędną wykładnię art. 71j prawa o notariacie. Jej zdaniem zaliczenie odpowiedzi wiąże się z samą wadliwością pytania, bez względu na zaznaczoną odpowiedź.
Punkt dla zdającego
Naczelny Sąd Administracyjny zgodził się ze skarżącą i uchylił wyrok oraz decyzję. Wskazał, że test na aplikację notarialną nie może zawierać pytań obejmujących kwestie sporne w doktrynie i orzecznictwie. Nie można również zadawać pytań, na które udzielenie prawidłowej odpowiedzi uzależnione jest od przyjęcia dodatkowych założeń, niewynikających z treści pytania, ani też pytań obejmujących zagadnienia, na które więcej niż jedna odpowiedź może zostać uznana za prawidłową.
W spornym pytaniu nie zostało wskazane, w jakiej formie zostało zakończone postępowanie, którego dotyczy żądanie wznowienia. W sytuacji gdy zostało zakończone w formie ostatecznej decyzji, prawidłową odpowiedzią będzie C, z kolei, gdy zostało zakończone ostatecznym postanowieniem, na które służy zażalenie, prawidłową odpowiedzią będzie B.
psav linki wyróżnione
To zaś, że zdająca zaznaczyła A, nie ma znaczenia. W przypadku bowiem błędnego skonstruowania pytania rozważania dotyczące prawidłowości udzielenia odpowiedzi są bezprzedmiotowe.
Istotne jest tylko to, że pytanie jest wadliwe, a więc nie może mieć negatywnego wpływu na końcowy wynik egzaminu. W rezultacie odpowiedź na nie powinna zostać zaliczona.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 10 stycznia 2013 r., sygn. akt II GSK 1955/11.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Artykuł z dnia: 2013-02-05, ostatnia aktualizacja: 2013-02-05 08:28
Autor: Ewa Maria Radlińska